PAN TADEUSZ - strona głównaPAN TADEUSZ - aktualnościPAN TADEUSZ - filmPAN TADEUSZ - poemat
 
 
MIEJSCA

 

 
SOPLICOWO
 
Pierwowzór
Gdzie leży Soplicowo, gniazdo rodu? Z pierwszych ksiąg poematu wynikałoby, że kilkadziesiąt kilometrów na południe od Nowogródka. Tymczasem z księgi XI dowiadujemy się, że w pobliżu powiatowego miasta (a więc Nowogródka), przy trakcie wiodącym na północny wschód. Tym właśnie traktem posuwały się polskie pułki pod wodzą Dąbrowskiego i Kniaziewicza, dzięki czemu obaj wodzowie będą mogli pojawić się w Soplicowie na zaręczynowej uczcie.
O miano pierwowzoru Soplicowa rywalizowało wiele dworów. Leonard Podhorski-Okołów brawurowo udowadniał, że w grę mogą wchodzić jedynie Tuhanowicze Wereszczaków. Inni komentatorzy i czytelnicy brali też pod uwagę: Czombrów, Wołkowicze, Saplice, Horodziłówkę, Giejstuny, Rutę, Gojcieniszki, a nawet poznański Łuków.
 
W filmie:
Dwór w Turowej Woli pochodzi z początku XIX wieku. Jeden z jego pierwszych właścicieli, Józef Nikodem Popławski, musiał - za udział w powstaniu styczniowym - przepisać dobra na matkę, aby uniknąć konfiskaty. W okresie międzywojennym dworek kupił węgierski ziemianin i urządził tu sobie dom letniskowy. W roku 1979 zdewastowany dom odkupił Edward Maria Sieradzki herbu Ostoja, świetny gospodarz i wielki miłośnik koni
 
Anna Adamaszek - drugi scenograf
Dwór w Turowej Woli ma dobudowane po bokach alkierze, a dach pokryty gontem. Od frontu zdobi go wielki zagon z kwiatami, z drugiej strony ogród na kształt parku i niewielki ogródek Zosi, "przytulony" do jednego boku. Sporo kłopotu sprawiło nam wypielęgnowanie Zosinych rabatek. Gęste rządki kwiatów i krzewów powstały właściwie na klepisku. Pan Wajda postanowił, że ogródek będzie w takim miejscu, żeby Zosia mogła wychodzić od niego bezpośrednio przez okno. To miejsce wypadło akurat na ubitej ścieżce. I on tam właśnie zażyczył sobie ten ogródek. Więc jak myśmy to usłyszeli w kwietniu, to byliśmy przerażeni; jak te wszystkie rośliny zdołamy tam wyhodować do rozpoczęcia zdjęć?
Okazało się jednak, że przy pomocy ogrodników udało mi się wyhodować bogaty, bajkowy, fantastyczny ogródek.
 
Adek Drabiński - współpraca reżyserska
Allan nasiał tam kapusty, różnych słoneczników i to się fantastycznie skomponowało. To niesamowite, że on potrafi tak oszukać, że jest pełne złudzenie: patrząc na ten ogródek, jesteśmy przekonani, że on tam był zawsze, taki zasiedziały, zrośnięty z tym dworem.
 
Wnętrza soplicowskiego dworu wykreowano w halach zdjęciowych Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych przy ul. Chełmskiej w Warszawie. Tu nakręcono wszystkie zbiorowe sceny z udziałem głównych bohaterów "Pana Tadeusza".
 

 
ZAMEK HORESZKÓW
 
Pierwowzór:
Do roli pierwowzoru zamku Stolnika pretendowały: Gojcieniszki Adama Rymszy, neogotycki zameczek Zabiełłów w Czerwonym Dworze u ujścia Niewiaży do Niemna, Mir radziwiłłowski oraz parę ruin.
 
W filmie:
Wiele trudów przysporzyło znalezienie obiektu, który mógłby "zagrać" zamek Horeszków. Na ekranie zobaczymy ostatecznie montażową kompilację trzech miejsc: olbrzymich ruin zmku w Kazuniu, Cytadeli Warszawskiej (tu sfilmowano najazd Moskali na zamek Horeszków) i Zamku Warszawskiego (gdzie powstała retrospekcja ukazująca zabójstwo Stolnika)
 
Franciszek Jedlecki - kierowca scenografa
Do dziś mam mapę, na której zaznaczyłem wszystkie miejsca, gdzie jeździłem z panem Allanem na dokumentację do filmu. Cała północ, te wszystkie zamki: Radzyń Chełmiński, Golub-Dobrzyń, Malbork, Gniew, Kwidzyn, Szymbark, Grudziądz. To tam pan Allan szukał zamku Horeszków.
 
Allan Starski - scenograf
Solidnie sprawdziliśmy te zamki. Obejrzeliśmy wszystko to, co się teoretycznie nadawało. Okazało się, że żaden z nich nam nie odpowiada, choć niektóre pochodziły z właściwej epoki. Ale były to wnętrza muzealne, uporządkowane, nudne dla filmu. Raz tylko przydało się takie muzealne wnętrze - w scenie, w której Jacek Soplica zabija Stolnika. Wybór padł na warszawski Zamek Królewski, ale tak sfotografowany, żeby nie dało się rozpoznać. Równocześnie Andrzej Wajda podsunął mi pomysł, żeby część zamku kręcić w Cytadeli Warszawskiej. Ja z kolei pokazałem Kazuń, i okazało się, że da się to połączyć w jeden zamek Horeszków. Budynek w Kazuniu jest klasycystyczny, został zbudowany około 1839 roku jako piekarnia garnizonu twierdzy modlińskiej. Później budowla uległa kompletnej dewastacji. Znałem ją od dawna, ale tak naprawdę odkryłem dopiero teraz. Na pewno historycznie zamek Horeszków nie był aż taki znów ważny. Ale jak Andrzej powiedział, ten zamek to jest cała historia, cała przeszłość Polski. I ta kłótnia o ruiny. Wielkie, ale ruiny! Fantastyczna metafora. I to wizja reżysera zadecydowała o wyborze obiektu, a nie moja wiedza historyczna. Często zastanawiałem się, jakim obrazem podsumowałbym film. To trudne pytanie, bo "Pan Tadeusz" składa się z wielu pięknych obrazów... I chyba jednak narysowałbym ten zamek Horeszków wyłaniający się zza drzew. On mi najbardziej kojarzy się z "Panem Tadeuszem". Chociaż w logo filmu narysowałem dwór.
 
Paweł Edelman - operator obrazu
Smolniki bardzo mi się spodobały - dziewiczy, niekończący się krajobraz, w którym może się zacząć akcja filmu. Zaimponował mi też dwór w Turowej Woli - taki obrośnięty, taki piękny. Natomiast jak zobaczyłem zamek, od razu wiedziałem, że to będzie twardy orzech do zgryzienia i prawdziwe wyzwanie dla mnie. Fantastyczny obiekt, imponujący skalą i wyrazem, ale trudny. Tutaj naprawdę się namęczyłem. To jest bardzo dziwna budowla, przedziwna konstrukcja. Cholernie długi, na środku brama. Lewe skrzydło zburzone. Została brama i prawe skrzydło. Staraliśmy się dobierać tak ustawienia, żeby to skrzydło zawsze obcinać albo pokazywać w skrócie, żeby nie pokazywać całej jego długości. Pokazywaliśmy więc głównie tę ogromną bramę. Jest takie ujęcie z łachy wiślanej, pokazujące cały zamek, ale w skrócie, troszkę zza drzew. Historycy, ludzie, którzy się znają na tamtych czasach albo na architekturze, na pewno nie uwierzą, że to jest to miejsce. Ale tworzy ono wyraźny nastrój. Warto chyba było popełnić te grzechy, żeby pokazać tę niezwykłą budowlę
 

 
PARYSKIE MIESZKANIE MICKIEWICZA
 
Allan Starski - scenograf W związku z postacią narratora pojawił się problem paryskiego mieszkania Mickiewicza. Początkowo mieliśmy kręcić tę scenę w pałacu nieborowskim. Pozostając w zgodzie z epoką, mogliśmy ją wtłoczyć do przyzwoitego wnętrza o wpływach francuskich, urządzonego dobrymi XIX-wiecznymi meblami. Ale Andrzej doczytał się gdzieś, że Mickiewicz nie mieszkał ani komfortowo, ani bogato. Było to trudne zadanie dla mnie, bo łatwiej znaleźć pałac w stylu francuskim niż biedne wnętrze. Dlatego wymyśliłem, że skoro nie mam typowego czynszowego wnętrza paryskiego, to znajdę tak dziwne miejsce, które mogło się pojawić zarówno w Paryżu, jak i w Polsce. Zaprosiłem reżysera do twierdzy Modlin. Znaleźliśmy tam wnętrze, z którego byłem bardzo zadowolony.
Dzięki temu, że robiłem "Dantona", dowiedziałem się, na czym polega biedny Paryż. Biedny Paryż nie jest taki jak Starówka warszawska z barokowymi elewacjami i kolorowymi kamieniczkami, tylko jest bardzo surowy, bardzo biedny i bardzo prosty. Znalezienie jednak biednego podwórka w Paryżu nie jest takie proste, a biednego podwórka, za którym będzie widać Notre Dame, w ogóle chyba niemożliwe. Dlatego zaproponowałem Piotrków
Okno z mieszkania w Modlinie przewieźliśmy do Piotrkowa i z tego okna widać było podwórko. A ja z kolei pojechałem do Paryża, żeby omówić efekty komputerowe, bo nad dachami Piotrkowa powinna górować katedra Notre Dame. I to jest kolejne oszustwo - mieszkanie jest w Modlinie, okno stoi w Piotrkowie, a nad wszystkim będą dosztukowane komputerowo wieże katedry Notre Dame sfilmowane w Paryżu
 

 
FOLWARK
 
Allan Starski - scenograf Wiadomo było, że będziemy się starali dużo rzeczy istniejących znaleźć i zaadaptować do naszego filmu. Ale od początku zdawałem sobie sprawę, że folwarku nie da się znaleźć ani nie da się adaptować żadnego już istniejącego. Folwark w Soplicowie budowaliśmy więc od zera. To znaczy budowali go moi przyjaciele, górale, którzy od dawna współpracują ze mną przy filmach.
 

 
MATECZNIK
 
Marek Konrad - Hrabia
Gdzie - myślę sobie - będziemy polowali na niedźwiedzia? Gdzie ta puszcza litewska?! Gdzie ten matecznik, bagna? Gdzie te opary, mgły - przecież to wszystko z każdego pięknego zdania wynika u Mickiewicza jasno! I przychodzi w końcu taki moment, że dostajesz karteczkę z pionu produkcji, co robisz jutro i o której przyjeżdża po ciebie kierowca. I tam było napisane: "Scena polowania". Więc myślę: "Gdzie mnie, biesy, wieziecie?!". Ciekawię się, dokąd jadę, i kiedy ja stamtąd wrócę, jeśli mi jakiś Białystok zafundują albo Suwałki. Skąd! Wiozą mnie na Ursynów
 
Andrzej Hudziak - Asesor Weszliśmy do lasu właściwie między blokami, a tam stare dęby, niedźwiedź leży, wokół mnóstwo szlachty... Prawdziwe polowanie.
 
Allan Starski - scenograf To jest na tyle pusty, dziewiczy las, że dawał nam szansę. Dosyć dziwne, że w okolicach Warszawy można znaleźć fragment lasu, który jest puszczony dziko, rośnie prawie tak jak rezerwat przyrody. Tylko że on miał mało wspólnego z tym, co Andrzej mi zaproponował i tym, co jest opisane w "Panu Tadeuszu". Podczas dokumentacji wyciągnęliśmy stare ryciny, na których pokazane są rozlewiska, grzęzawiska, stare drzewa. Andrzej napisał pod jednym z rysunków: "Oto jest mój ideał". A to miejsce wybrane dalekie było od ideału. Po prostu las jak las! Na podstawie tego rysunku zrobiłem sobie szkic, jak to powinno wyglądać. Potem wykopaliśmy sadzawki, zbudowaliśmy grube drzewa. Jak? Mieliśmy korę, owinęliśmy nią pnie. Stworzyliśmy ten las niemal od początku do końca. Niektóre elementy były jednak prawdziwe, na przykład stare pnie, które przywieźliśmy. Założyliśmy rozlewiska, wodę puściliśmy na nałożoną folię, żeby się nasza sadzawka dłużej utrzymała przy życiu. A jeszcze wszystko zupełnie inaczej wyglądało przy filmowym oświetleniu. Można więc pokonać i przyrodę. Znalazłem takie miejsce, gdzie słońce padało fantastycznie. I jak mówimy o oszustwie, to było oszustwo. Kątowo w stronę kamery rysując obraz światłem.
 
Marek Konrad
Dzięki Allanowi Starskiemu widzimy, że nasz kraj jest naprawdę piękny. Odkrywamy miejsca, których nigdy byśmy nie dostrzegli. Puszczę litewską z matecznikiem zobaczyłem za kioskiem Ruchu na Ursynowie
 
"Litwę" zagrały Smolniki na Suwalszczyźnie, rodzinne strony Andrzeja Wajdy. Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie...
 
 

 
    Powyższe teksty są fragmentami książki:
 
Zagrajcie mi to pięknie
"Pan Tadeusz"
według Andrzeja Wajdy





Copyright © Prószyński i S-ka SA 1999. Wszystkie prawa zastrzeżone