| |
Bohaterowie
Soplica Jacek / ksiądz Robak
Syn podczaszego ziemskiego, urodzony około 1760 roku. W czasie akcji poematu ma więc około pięćdziesięciu lat ale zestarzał się z żalu. Nic nie wiemy o jego naukach, sporo zaś o niepohamowanym warcholstwie i pysze lat młodości. Sam fakt konfidencji z Radziwiłłem Panie Kochanku jest tu wystarczającym dowodem. Nie był podczaszyc Jacek hołyszem bez znaczenia, jak próbuje wmówić Hrabiemu Gerwazy. Nie mógł być również obojętny dla sejmikowych interesów Stolnika ktoś tak popularny wśród szlachty. Dlatego też był zrazu serdecznie przyjmowany na zamku Horeszków. Miłość do Ewy Horeszkówny, pierwsze poważne uczucie w życiu słynnego paliwody, raz na zawsze odmieniła jego los. Nawet na łożu śmierci mówi o niej:
Jakże mocno musiałem kochać tę niebogę,
Tyle lat! gdziem ja nie był! a dotąd nie mogę
Jej zapomnieć i zawżdy jej postać kochana
Stoi mi przed oczyma jakby malowana!
| |
(X, 667 670)
|
Pycha trafiła na pychę. Jacek nie zdołał się poniżyć do prośby o rękę dziewczyny, przeczuwając odmowę. Stolnik nie raczył zainteresować się uczuciami własnej córki. Skończyło się smutnymi zaręczynami Ewy z Wojewodą i jeszcze smutniejszym małżeństwem Jacka z pierwszą lepszą. Narodziny syna niczego nie zmieniły, a rychła śmierć żony i alkohol przyspieszyły ostateczny upadek dumnego szlachetki. Dalej był już tylko fatalny poranek 1792 roku, kiedy po odparciu ataku Moskali zwycięski Stolnik wyszedł triumfalnie na ganek.
Przeklęta broń ognista! Kto mieczem zabija,
Musi składać się, natrzeć, odbija, wywija,
Może rozbroić wroga, miecz w pół drogi wstrzymać;
Ale ta broń ognista, dosyć zamek imać,
Chwila, jedna iskierka
| |
(X, 752 756)
|
Uciekając przed hańbą, gwałtowną przyjaźnią targowiczan i Rosjan, trafia Jacek do Rzymu, gdzie wkrótce wstępuje do zakonu bernardynów. Dalszy bieg jego życia pod zmienionym imieniem Robaka jest ekspiacją za zbrodnię i ofiarą pro publico bono. W czasie bitwy w Soplicowie zasłania sobą Hrabiego i zostaje postrzelony. Powoduje to infekcję starej rany spod Jeny.
Mickiewicz nie przejmuje się historycznym prawdopodobieństwem (również w zestawieniu zasług i ofiar bernardyna). Na łożu śmierci Robak otrzymuje list o wypowiedzeniu wojny przez Napoleona, podczas gdy cesarz wypowiedział Rosji wojnę dopiero w czerwcu następnego roku. Ale bez tego klęska Jacka byłaby zupełna. Gerwazy zmarnował wprawdzie wszystkie jego zabiegi wokół wywołania zbrojnego powstania na Litwie, ale ten list pozwolił mu umrzeć z nadzieją rychłej wojny. Pośmiertnie zrehabilitowany i odznaczony orderem Legii Honorowej, zostaje pochowany przy soplicowskiej kaplicy. Jego syn, Tadeusz, pojmując za żonę Zosię, córkę Ewy, ostatecznie kończy konflikt obu rodzin.
Bogusław Linda - ksiądz Robak
Ten film niósł mi zapach domu. Po pierwsze, moja rodzina w połowie pochodzi z Wileńszczyzny, z okolic Wilna. Po drugie, moja mama, polonistka, pracowała z profesorem Górskim nad Słownikiem Mickiewiczowskim, więc Pan Tadeusz był ciągle obecny w moim dzieciństwie. Po trzecie, jest to tak znakomite studium polskich charakterów, że będąc Polakiem, trudno nie ulec fascynacji nim. Tak więc kreacja w Panu Tadeuszu to dla mnie powrót do dzieciństwa, a przede wszystkim do kresowych korzeni. Nie wahałem się ani przez moment. To rola niezwykła. Nie miałem wątpliwości co do słuszności swej decyzji. Zgadzałem się z opinią, że ekranizacja Pana Tadeusza wiąże się z pewnym ryzykiem, ja jednak chętnie ryzykuję. Okazja do spotkania z taką literaturą, takim reżyserem i takimi kolegami czyniła sprawę bezdyskusyjną.
Cała zabawa polega na tym, żeby grając nawet największego drania, spróbować poznać go i polubić. Sprawić, by mimo wad publiczność go zaakceptowała. Tak jest nie tylko w przypadku ról typowych twardzieli, ale także w przypadku właśnie Jacka Soplicy. Dlatego postanowiłem zagrać tę rolę jak najlepiej.
|
|