| |
Bohaterowie
Wojski Hreczecha
Niedoszły teść Sędziego, daleki krewny pański i przyjaciel domu.
Wojski to niegdyś tytuł urzędowego opiekuna żon i dzieci szlachty w czasie pospolitego ruszenia. W czasach, kiedy rozgrywa się akcja poematu, jest to już tylko urząd tytularny. Wojski, przedstawiany głównie jako totumfacki, zarządca kuchni, mistrz ceremonii, łapacz much i gawędziarz, nie jest wszelako wyłącznie staruszkiem gadułą. Po pierwsze jest dla soplicowskiego towarzystwa niekwestionowanym autorytetem myśliwskim. Dwukrotnie w czasie soplicowko-horeszkowskich porachunków dyskretnie przypomina o jeszcze jednej ze swych sztuk mistrzowskim rzucaniu nożem na odległość.
Sztuka rzucania nożów, straszna w ręcznej bitwie,
Już była zaniechana podówczas na Litwie,
Znajoma tylko starym; Klucznik jej próbował
Nieraz w zwadach karczemnych. Wojski w niej celował,
Widać z zamachu ręki, że silnie uderzy,
A z oczu łacno zgadnąć, że w Hrabiego mierzy...
| |
(V, 742 747)
|
Wielkie chwile Wojskiego w poemacie to koncert na rogu, sernica spuszczona na głowy rosyjskich jegrów i uczta zaręczynowa z popisowym serwisem.
Jerzy Grałek Wojski
Może się wydawać, że jestem za młody na Wojskiego. Ale nawet jeżeli Mickiewicz ustami różnych bohaterów nazywa Wojskiego starcem, to wtedy znaczyło to trochę co innego niż dziś, kiedy mówimy o kimś, że jest staruszkiem. Trzeba było jednak robić dwukrotnie próby charakteryzacji. Jak ja to zobaczyłem w lustrze, to już wiedziałem, że trzeba włosy poświęcić. I tak się stało. Nawet pan Andrzej nie wiedział o tym na początku i się nabrał. Powiedział, że to bardzo dobrze zrobili, zadowolony był z pracy charakteryzatorów, a to nie była ich praca, tylko już moja własna dokładnie wygolona łysina.
|
|