| |
|
RECENZJE PRASOWE (...) Jeśli zadaliśmy pytanie: po co Mickiewicz napisał "Pana Tadeusza", to postawmy następne: po co Andrzej Wajda zekranizował to dzieło, skoro - jako się rzekło - wpisana jest weń funkcja terapeutyczna? Od dziesięciu lat żyjemy przecież w wolnej Polsce, "jesteśmy - jak zapewniali w 1989 r. artyści - we włąsnym domu", co więc nam zagraża? więcej... (...) Piękny film! - choć, moim zdanie, Andrzej Wajda popełnił błędy obsadowe: wszystkie główne role męskie powinien był powierzyć Danielowi Olbrychskiemu, rozmaicie go charakteryzując. więcej... Dziesięć lat po nastaniu wolnego rynku i demokracji, kilka lat po zgodnym ogłoszeniu upadku etosu romantycznego Andrzej Wajda przedstawił przeszło dwuipółgodzinną replikę "arcypoematu" w formie pogodnej patriotycznej pocztówki. Frekwencja ze strony szkół, Polonii i wszystkich ciekawych, "jak to też Wajdzie wyszło" - gwarantowana. więcej... (...) Powstało dzieło niezwykłe, tętniące życiem, przypominające, skąd przyszliśmy i kim jesteśmy, a jednocześnie na wskroś współczesne. Dzieło, które jest - nie boję się tego słowa - prawdziwym skarbem polskiej kultury. Film porywający, urzekający swoim pięknem i głęboką mądrością. (...) Barbara Hollender, Rzeczpospolita, 18 X 1999 Andrzej Wajda zrealizował film dla tych widzów, którzy od dawna w kinie nie mieli czego szukać - dla inteligencji, a ta w Polsce, wbrew pozorom, jeszcze żyje. (...) To nie jest film dla ćwierćmózgów, którym przypochlebia się tak wielu twórców. A czym jest ten "Pan Tadeusz" dla mnie, już osobiście? Odpowiem jak Wyspiański: A to Polska właśnie. Krzysztof Masłoń, Rzeczpospolita, 18 X 1999 (...) Pod okiem Wajdy dobrze zagrał nawet bocian i cień na podłodze. Elżbieta Sawicka, Rzeczpospolita, 18 X 1999 (...) Obawiałem się, że wierszowane kwestie mogą czasami razić w filmie. W żadnym momencie nie odniosłem jednak takiego wrażenia. Jest natomiast poczucie zanurzenia się we wspaniałej polszczyźnie Adama Mickiewicza. Tomasz Stańczyk, Rzeczpospolita, 18 X 1999 Podróż Wajdy do Polski. (...) Jak w "Weselu", jak w "Pannach z Wilka", spoglądamy na dwór polski z zewnątrz, jakby obcymi oczami. Tak właśnie dochodzimy do uroku tej wyimaginowanej Polski, na którą jesteśmy skazani, która jest naszym dziecinnym mitem. Ale widać bez dzieciństwa nie bylibyśmy sobą. Patrzymy na to obcymi oczami - bo sami jesteśmy na pół obcy, żyjemy "w świecie nieproszonych gości", wydziedziczeni z przeszłości. To przecież nie tylko polskie, ale ogólnoludzkie, dwudziestowieczne doświadczenie. (...) więcej... "Nie zmylił się mistrz taki". O "Panu Tadeuszu" w reżyserii Andrzeja Wajdy rozmawiają Małgorzata Dziewulska, Maria Janion, Tomasz Jastrun, Tadeusz Lubelski i Tomasz Łubieński. Rozmowę prowadzi Marian Stala. więcej... Dworki z innej planety. Ekranizacja "Pana Tadeusza" nie wywoła chyba prawdziwej debaty - o narodzie, polskości, Europie. Nie będzie żadnych szczególnych aktualizacji społeczno-politycznych. Natomiast pod wpływem filmu przypomną nam się może wady narodowe. Być może więcej emocji wzbudzą znani i lubiani aktorzy. Cóż, zmienia się jakość oraz ciężar społecznych dyskusji. Myślę, że kinowy "Pan Tadeusz" nie będzie rozdrapywał narodowych ran. I czasy są zbyt normalne, i dzieło się do takiej roli (może poza Epilogiem) nie nadaje. Być może większą moc miałaby ekranizacja "Przedwiośnia" Żeromskiego - powieści mówiącej o rozczarowaniach świeżo odzyskaną wolnością. więcej... (...) Poloneza czas kończyć. "Pan Tadeusz" w potocznej świadomości funkcjonuje jako obowiązkowa lektura szkolna, zaś pierwsze wersy Inwokacji zna chyba każdy, jeśli nie z oryginału, to z "Latarnika". przez dwa wieki księgi te były dla nas biblią polskości. Sam pamiętam, jak w stanie wojennym zastanawiałem się, co dać koledze udającemu się na emigrację i podarowałem mu oczywiście "Pana Tadeusza". więcej... | |
|
| |
Copyright © Prószyński i S-ka SA 1999. Wszystkie prawa zastrzeżone | |